Piosenka.Włączcie ją :D
Leon
-Przykro mi.Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy.Obrażenia były zbyt poważne.Ona już się nie obudzi.
-Nie.Dlaczego kłamiesz?!Dlaczego nas okłamujesz?!Przestań!Dlaczego tak mówisz przecież ona żyje, ona się obudzi rozumiesz to?!Ona nie umarła, ona nadal tutaj jest.Jest tutaj z nami!Przestań opowiadać takie kłamstwa.Nie rozumiem dlaczego?!Czy to sprawia ci taką przyjemność?!-mówił nie wierząc w to, co mówi lekarz.
-Leon-podeszła do niego Fran, która płakała.Przytuliła go, a on zaczął płakać jak dziecko.
-Ona nie może Fran rozumiesz?!Ona nie może umrzeć.Dlaczego on tak mówi?!
Na korytarzu pojawili się Naty i Maxi.Podeszli do nich oczekując jakichkolwiek informacji.Dobrych informacji.Mina Fran mówiła wszystko.Lekko pokręciła głową i wtuliła się w Maxiego i Natalię, która zaczęła płakać.Maxi podszedł do Leona.Nie wiedział, co ma zrobić.Co zrobić w takiej chwili?
Okłamywać go, że czas leczy rany?!To bzdura.
-Leon-zaczął.-Przykro mi-powiedział.Dlaczego tylko tyle?Bo przez szybę zobaczył Violettę.Wyglądała tak bezbronnie.Podpięta do wszystkich maszyn.Nic więcej nie mógł z siebie wydusić.Po chwili dołączyli do nich już wszyscy.Leon odłączył się od reszty.Wszedł do sali, w której leżała.I przystanął.Wyglądała jakby spała.To niemożliwe, że to maszyny utrzymują ją przy życiu.Violetta jest silna.Sama to potrafi.Ona jak nikt inny żyje pełnią życia.Leon przypomniał sobie ją w każdych momentach, kiedy jeszcze byli razem.Była taka szczęśliwa,pełna życia.Można było zarazić się od niej tą energią, którą wszystkim dawała.Co najważniejsze.Była sobą.Tylko i wyłącznie sobą.
Piosenka.Włączcie ją :D
-Vilu,kazali mi się z tobą pożegnać...ale ja nawet nie wiem jak.Co mam ci powiedzieć?Nigdy nie musiałem się z tobą żegnać.Przynajmniej nie w takim momencie.Nie na zawsze.Ja nie chcę tego mówić.Nie chcę mówić żegnaj.Nie popełnię tego błędu już nigdy.Nigdy więcej.Nie zrobię tego tak jak wtedy.Wtedy kiedy powiedziałaś mi, że odchodzisz.Tęsknie za tobą.Jednak nie powiem, że będę tęsknił, bo ty żyjesz.Ty nadal żyjesz.Vilu kocham cię.Kocham cię jak wariat.Jesteś dla mnie jak tlen.Bez ciebie moje życie nie ma sensu.Nie musisz się do mnie odzywać, nie musisz być moją przyjaciółką.Wystarczy, że po prostu będziesz, że będę mógł zobaczyć jak się śmiejesz.Jak śpiewasz, tańczysz.To mi wystarczy.Tylko, że ciebie już tutaj.....nie ma-zakończył nie powstrzymując łez.
-Kocham cię Leon.....
________________________________________________________________________________
Jakie zaskoczenie! :D
Pozdrawiam! <3
Tini Blanco<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz